Ina trafiona i zatopiona [relacja]
Unia Dolice znów wygrywa w przekonującym stylu. Tym razem podopieczni trenera Krzysztofa Kubackiego rozbili Inę Ińsko 5:2 (3:0).
Od początku meczu mieliśmy dużo walki w środku pola. Oba zespoły starały się wysondować możliwości przeciwnika i z ogromną dozą dokładności rozgrywały piłkę. W 20 minucie Unia wyprowadziła kapitalną kontrę. Po źle rozegranym rzucie rożnym, piłkę na 40 metrze przejął Remigiusz Miksiewicz i popędził sam na sam z bramkarzem Iny, który go sfaulował. I tu jest sytuacja dyskusyjna bo o ile faul był (brak możliwości wyboru bramkarza gości) to czy czerwona kartka? Wydaje się, że nie. A ponieważ Ina była bez drugiego bramkarza, to w bramce stanął zawodnik z pola. Do rzutu karnego podszedł Mariusz Madejski i pewnym strzałem pokonał bramkarza.
Od tego momentu zawodnicy z Ińska, każdą decyzję arbitra podważali niejednokrotnie wdając się w słowne utarczki z arbitrem. W 27 minucie z rożnego dośrodkowywał Mateusz Skierkowski i zawodnik Iny zagrał piłkę ręką w polu karnym. Drugą "11" na bramkę znów pewnie zamienił Mariusz Madejski. Unia zaczęła całkowicie panować nad wydarzeniami na placu gry i starała się stwarzać kolejne sytuacje, ale często brakowało ostatniego dokładnego podania. Na minutę przed końcem padł gol na 3:0. Dominik Górecki świetnie podał prostopadle do Jacka Paliwody, który pewnym strzałem z pierwszej piłki pokonał bramkarza gości.
Po przerwie niespodziewanie obraz gry uległ zmianie. W pierwszych 3 minutach drugiej połowy, Ina mogła zdobyć co najmniej jednego gola, ale albo świetnie interweniował Bartłomiej Górecki albo piłka mijała bramkę. W 50 minucie gospodarze prowadzili już 4:0. Tym razem Remigiusz Miksiewicz zdecydował się na strzał z 16 metrów i piłka wpadła do siatki obok rozpaczliwie interweniującego bramkarza.
Z biegiem czasu oba zespoły opadały z sił, lecz to Unia miała więcej z gry i starała się podwyższyć prowadzenie. Na 10 minut przed końcem na strzał z ok. 30 metrów zdecydował się Oskar Janik. Piłka lecąca w środek bramki przeleciała nad bramkarzem i wpadła do siatki... 5:0! Ina starała się jeszcze o gola honorowego i ta sztuka udała im się dwukrotnie w podobny sposób. W 86 i 89 minucie w sytuacjach sam na sam, zawodnicy Iny pokonywali Dawida Piechockiego, który zastąpił na boisku Bartłomieja Góreckiego. __________________________________________________________________________________________________
Szczecińska Liga Okręgowa, 7 kolejka
Unia Dolice - Ina Ińsko 5:2 (3:0)
Bramki: Mariusz Madejski 20' i 27' (rzuty karne), Jacek Paliwoda 44', Remigiusz Miksiewicz 50', Oskar Janik 80' (Unia Dolice) - Piotr Sochański i Jakub Wrzosek.
Unia Dolice: Bartłomiej Górecki (81' Dawid Piechocki) - Mariusz Madejski (C), Dominik Górecki (75' Patryk Furgał), Marcin Polnar, Bartosz Kamiński, Mateusz Skierkowski - Remigiusz Miksiewicz, Kacper Pluta (60' Oskar Janik), Marcin Misiek, Mateusz Rybka - Jacek Paliwoda (50' Kamil Kapczyński).
Komentarze